Ojcze, w ręce Twoje oddaję ducha mojego. Śmierć przestaje być klęską, zatratą, rozpaczą, kiedy za jej progiem czekają ramiona Ojca. Ze śmierci Twojej przemawia do mnie prawda, która na świecie głupstwem wydawać się będzie. Tam głosi się, iż śmierć jest wrogiem życia aż do zniszczenia. Tu odsłania się prawda trudna, lecz wspaniała: śmierć jest posłańcem nowego życia. Prawdy tej uczę się pod krzyżem w obliczu Twej śmierci. Ona odejmie mojej śmierci rys ponurej beznadziejności… Niech ją pamięć moja zachowa wiernie aż do mojej ostatniej godziny i niech mi pozwoli dostrzec przez wiarę Ojca, oczekującego na swe dzieci powracające do domu po mozolnej ziemskiej wędrówce.
Stacja XIII Pan Jezus zdjęty z krzyża